Święta, święta...:) ...ale czas wrócić do rzeczywistości, czyli nie tylko do codziennych obowiązków ale i do przyjemnosci. Takową napewno jest malowanie, pobielanie, dekorowanie...:) Mówi się, że to nogi same niosą, mnie niosą ręce i z tego "niesienia" robi sie u mnie coraz bielej:)
Przy okazji przedświątecznego sprzatania znalazła się i miała stracić swoje praktyczne życie mała drewniana tacka. Zalegała w schowku, zapomniana i niezbyt przydatna. Dostała się w moje ręce i stała się biała, ze śladami artystycznych porywów:) czyli jak mówią moje dzieciaki "mama ją obdrapała i brzydko popisała"
Kolejna bielona cudność nie jest mojego autorstwa:) Dostałam ją w ramach świątecznego prezentu od koleżanki. Mowa o serduszkowym białym lampionie ( chyba tak tgo można nazwać ). Jest słodki :) i już zachodzę w głowę gdzie znajdzie swoje miejsce ( chroniczny brak dekoracyjnych powierzchni z powodu nieprzyzwoicie małej powierzchni mojego lokum )...ale napewno coś wymyślę:)
Oto nowe cudo:
Pozdrowionka dla wszystkich:) Noenka:)
Uroczo obdrapałaś tę tackę - wpisuje się w moje klimaty. Lampion - powieś gdzieś koniecznie, bo urokliwy jest i pewnie fajne światło będzie się z niego wydobywać. :)
OdpowiedzUsuńPodsunęłaś mi super pomysł, jak podrapać moje tacki, bo mam kilka podobnych :) Lampionik - ekstra!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
pięknie podrapałaś i popisałaś tackę ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie i pozdrawiam...papa
OdpowiedzUsuńFajnie postarzone tacki!Jak "prawdziwe":)Lampionik klimatyczny,na pewno ozdobi Twój pokój.
OdpowiedzUsuńPiękne ,mnie się podoba!
OdpowiedzUsuń