Kto powiedział, że wizytownik ma być szary, elegancki czy nawet nudny??? Własnie kolorowy, niebanalny może stać się prawdziwą wizytówką (sprawdziłam!). Wprawdzie powstał przypadkiem pod wpływem impulsu, szaro - burej pogody i rozpaczy nad starym metalicznym, podrapanym (same wiecie jak to jest, kiedy w torebce wizytownik sąsiaduje z tysiacem kobiecym torebkowych przydasi:) Miał być w zastępstwie, zanim pojawi się kolejny (biznesowy:) wizytownik. Pozostał, bo stał się znakiem rozpoznawalnym:). I dopiero teraz się zastanawiam, czy to aby tak ma być:)???
Bardzo fajny pomysł. Lubię takie zwyczajne drobiazgi przerobione w niezwykły sposób :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!