Witam o poranku i prawie wiosennie, bo u mnie słonce na całego rozgościło się na niebie:)
Miało być jeszcze witam śniadaniowo, bo o chlebie będzie mowa. Takim prawdziwym, własnoręcznie upieczony, z ulubionymi dodatkami dyni, siemienia lnianego, słonecznika, czarnuszki...Jakiś czas temu podjęłam próbę upieczenia własnego chleba, ale niestety wyszedł zakalec, co skuteczni mnie zniechęciło do kolejnych prób. Jedna wczoraj po powrocie z pracy mąż zakomunikował pieczemy chleb.Przepis otrzymał od kolegi!!!!( nie od koleżanki) Zabrał się do roboty i powstało to pyszne cudo.
Może nie do końca jest prawdziwy, bo nie na zakwasie, a na drożdżach, ale naturalny:) Nie wiem dlaczego tak pięknie pękł przez środek. Może Wy wiecie? Jest pyszny:), prosty w wykonaniu i szybko się robi. Ponoć zawsze wychodzi, co oczywiście sprawdzę już niebawem.
Podsumowanie: Możesz wypiekaniem domowego chleba powinni zajmować się panowie?:)
ja jeszcze chleba nie piekłam, Twój pysznie wygląda, miłego dnia:))
OdpowiedzUsuńwyglada pysznie, jesli moge to prosze o przepis, bede wdzieczna (basiaone@gmail.com)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam