Zaglądając na różne blogi, spostrzegłam, że na wielu pojawiaja się róznego rodzaju lawendowe cudeńka, piękne i... zapewne pachnące. By i w moich szafkach pachniało cudnie, postanowiłam stworzyć własne woreczki lawendowe. I jak się okazało, to nic trudnego. Zaczęłam od najprzyjemniejszej rzeczy, czyli zakupu lawendowego ziółka, by jego zapach motywował do szybszej pracy. Skoro lawenda to i kolor materiału - powiedzmy.. lawendowy:) Decu na tkaninie, by było szybko i nie monotonnie. Czegoś jednak brakowało do pełnego zadowolenia. Tak powstały szydełkowe koroneczki lawendowo - fioletowe, ktore przyszyłam u góry. Teraz się zastanawiam, czy to aby nie nadmiar przepychu? Myślę, że jednak nie:)
czwartek, 26 stycznia 2012
sobota, 21 stycznia 2012
Sobotni chustecznik
Śnieżna sobota sprzyja zaszyciu się w zaciszu..... I zastanawianie się, co by ciekawego zrobić.Wybór duży i trudny. Padło na czekający w kolejce chustecznik. Zrobiony niejako na zamówienie (prezent) - czyli z wybranymi motywami i kolorystyką.
wtorek, 10 stycznia 2012
Na dobry początek...:)
No to zaczynam.....Dziś wyjątkowo niespokojne, bo tak naprawdę to nie wiem co napisać. Poza tym, oczywiściwe, że postanowiłam założyć bloga. Przyczyny założenia...wypisane nieco wyżej:) Duszowo należę zarówno do rozważnych, jak i romantycznych. Podobnie jak i one: zaciszowo rozważna i niespokojnie romantyczna. Czasami mam milion pomysłów i tony zapału do tworzenia, innym razem nic, ale to nic, mi się nie chce i na dodatek nic nie wychodzi ( co nie oznacza, że nad tą stroną nie pracuję. Od dawna podglądam te cudnościowe wasze blogi...i też zapragnęłam taki mieć( wydaje mi się, ze to niesamowita motywacja do działania - wszak inni zaglądają, oceniają,..:)
Dużo energii mnie to wszystko dziś kosztowało, więc co dalej....? Pomyślę o tym jutro - jak mawiała pewna kobieta z Przemineło z Wiatrem...
Subskrybuj:
Posty (Atom)